W kontekście obecnej Rocznicy Wybuchu Powstania Listopadowego stwierdzić muszę z całą stanowczością,
że dożyliśmy czasów, w których wartość ludzkiego życia, wysiłku i poświęcenia, mierzy się miarą zbyt lekkich słów.
Do rozpaczy doprowadza mnie liczna rzesza moich rodaków, tak łatwo krytykujących czyny i decyzje uczestników,
takiego czy innego powstania,
jakby dotyczyło to meczy drużyn sportowych na stadionie.
Podczas gdy tak naprawdę, często większe znaczenie miał sam fakt zaistnienia powstańczego zrywu niż jego wynik.
Powstania, mniejsze czy większe, lepiej czy gorzej przygotowane zawsze były wyrazem woli bycia podmiotem,
a nie przedmiotem podlegającym czyimś zewnętrznym nakazom i regulacjom.
I wszystkie one przechodziły do legendy stając się motywacją
i przykładem dla kolejnych pokoleń,
co ostatecznie doprowadziło do odzyskania Niepodległości
w 1918 roku, czy też w roku 1989.
*
NIE JEST ZATEM MORALNIE UZASADNIONĄ POSTAWĄ KRYTYKA BŁĘDÓW LUB WYBORÓW NASZYCH POPRZEDNIKÓW.
*
Przypomnijmy sobie o tym, gdy znowu pokusi Nas,
by siedząc w wygodnych fotelach przed komputerami krytykować wysiłek ludzi, którzy w swoim czasie
porzucili domy i bliskich,
by w niewyobrażalnie ciężkich warunkach
walczyć za Naszą Wspólną Ojczyznę.
*
Z wyrazami szacunku
Robert Gorczyński
30 listopada 2019 at 19:50
Taaa, krytykować to każdy potrafi. Ciekawe czy sami umieliby coś takiego zrobić.
2 grudnia 2019 at 20:04
Oceniać mogą Ci co przeżyli i brali udział.