RobertGorczyński.pl

Widzę Myślę Piszę

Month: kwiecień 2019 (page 1 of 3)

DO JAŚNIE WIELMOŻNEJ PANI JOANNY CIECIERSKIEJ,

WYJAŚNIENIE.
Na poprzedni mój artykuł pt.: „O Kościele Katolickim w Polsce”, opublikowany w ogólnoświatowym portalu społecznościowym Facebook
(jak również na moim autorskim blogu pod adresem: robertgorczynski,pl)
zareagowała, Moja Serdeczna Sąsiadka, Pani Joanna Ciecierska.
Ponieważ Pani Joanna poruszyła szereg ważnych dla Kościoła Katolickiego w Polsce, kwestii (które także żywo mnie interesują), poniżej pozwolę sobie na udzielenie Pani Joannie, publicznej odpowiedzi:
Szanowna Pani Joanno,
Cieszy mnie niezmiernie Twoja żywa reakcja na poruszane przeze mnie kwestie. To oczywiste potwierdzenie mojej wcześniejszej tezy mówiącej o tym, że w Kościele Katolickim w Polsce, jest wielu Szlachetnych Ludzi, którzy z niekłamaną pasją i szczerością, podchodzą do spraw związanych z funkcjonowaniem tej szacownej Wspólnoty.
Widzę, że szczególnie zaniepokoiły Cię kwestie związane z finansami kościelnych hierarchów, księży, a także te, dotyczące odzyskiwania kościelnych dóbr.
I masz (Pani Joanno), rację! 
Można jednak sprawę rozwiązać w bardzo prosty sposób.
Wystarczy uwzględnić fakt, że hierarchowie, księża i wszystkie kościelne instytucje, a także inne działające przy Kościele podmioty, są podmiotami sprawującymi funkcje publiczne,
Należy zatem podejść do tematu analogicznie, jak w przypadku polityków, samorządowców i związanych z nimi instytucji.
Mam tu na myśli, dostępne wszystkim Obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej, publiczne oświadczenia majątkowe (w przypadku kościelnych hierarchów oraz księży).
Jak również, wprowadzenie permanentnej publicznej transparentności rozliczeń wszystkich przychodów i rozchodów (WSZYSTKICH), instytucji kościelnych.
Wówczas, zarówno Twoje, jak moje wątpliwości,
w jednej chwili, zostaną rozwiane i wyjaśnione.
*
Zadałaś mi też wprost WYMARZONE dla mnie PYTANIE!
(I PRZYZNAM, ŻE DŁUGO CZEKAŁEM NA TAKĄ OKAZJĘ!),
Pytasz więc Asiu o to:
„ Jakie są, zdaniem Roberta Gorczyńskiego, pozostałe fundamenty polskiej tożsamości?”
Z najwyższą przyjemnością odpowiadam:
Otóż, w dzisiejszych czasach, naszym polskim narodowym przekleństwem jest zjawisko permanentnego zapomnienia, zamazania oraz odejścia od tego,
co jeszcze przed II wojną światową, było dla Polaków oczywistością.
Jeszcze przed II wojną światową, oczywiste dla wszystkich ówczesnych Polaków, było to, że na polską tożsamość społeczną, kulturową i historyczną, składa się wszystko to, co stanowiło przebogaty dorobek i spuściznę całych setek lat dziejów Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Oczywiście, zrozumiałym dla mnie jest fakt, że w efekcie tak tragicznych wydarzeń, jak wywózki i egzekucje uczestników kolejnych Powstań Narodowych XIX wieku, spustoszeń dokonanych przez hitlerowców i sowieckich najeźdźców, po zbrodniach tak strasznych, jak rozstrzelanie Polskich Oficerów i Inteligencji, w miejscach tak przerażających jak: Katyń, Ostaszków, Miednoje, czy nawet rynki wielkopolskich miast (gdzie hitlerowcy likwidowali Polską Inteligencję – skrupulatnie odnotowywaną na nazistowskich listach proskrypcyjnych),
w pełni rozumiem to, że Młoda Polska, Zaangażowana Inteligentka,
Którą Joanno Niewątpliwie Jesteś,
może nie wiedzieć,
że na POLSKĄ TOŻSAMOŚĆ NARODOWĄ,
składają się tak liczne i przebogate kulturowe ryty,
jakie pozostawili Nam po sobie:
dawni Litwini, Białorusini, Łotysze, Estończycy, Ukraińcy (zwani przez Nas Rusinami), muzułmańscy Tatarzy, Łemkowie, Żydzi, Niemcy, Karaimi, Ormianie, a nawet Holendrzy… i wielu innych.
A także, przeplatający się w tej bogatej mozaice, wyznawcy wielu religii, tacy jak:
wyznawcy prawosławia, kalwini, luteranie, Bracia Polscy, czy muzułmańscy Tatarzy (którzy, dodam, od Polskich Królów, za dzielność, otrzymywali polskie nobilitacje i herby).
A na koniec przypomnę, Szanownej Pani Joannie (Mojej Serdecznej Sąsiadce!),
o mojej ulubionej postaci:
Wspomnę Ci Joanno o Królu Jegomości,
Zygmuncie II Auguście
(synu Króla Zygmunta I Starego z Dynastii Jagiellonów).
Otóż Król ów – Zygmunt II August – oświadczając, że nie chce być
„Królem Sumień Waszych”,
przyczynił się do przyjęcia tak znamienitego Aktu,
który zwany jest,
po dziś dzień,
„Zgodą Sandomierską”.
Do tego wszystkiego dodam też wspomnienie o akcie,
tak dla Polski ważnym,
(A TAK DZIŚ NOTORYCZNIE POMIJANYM),
jak Akt Konfederacji Warszawskiej z 1573 roku,
w którym Polacy gwarantowali swobody wyznania większości Obywateli Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
I TO WŁAŚNIE, DROGA JOANNO, ROBERT GORCZYŃSKI NAZYWA:
POZOSTAŁYMI FUNDAMENTAMI POLSKIEJ TOŻSAMOŚCI…
*
To oczywiście tylko kolejny mój szkic i ledwie przesłanki do dalszych rozważań
Bo o przesłaniu Konstytucji 3. Maja opowiem w stosownym czasie…
*
Z wyrazami szacunku
(dla Twojego Społecznego Zaangażowania),
Robert Gorczyński
Niepoprawny Miłośnik
Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
*
P.S.:
Polaków zgadzających się z moimi poglądami bardzo gorąco proszę o
pozostawienie Pani Joanny w spokoju, gdyż mam do Jej Dorobku i Zaangażowania WIELKĄ SYMPATIĘ.

O KATOLICKIM KOŚCIELE W POLSCE.

Kościół Rzymsko – Katolicki to jeden z najważniejszych fundamentów polskiej tożsamości.
Każdy, kto pragnie zgłębiać polską kulturę, nie może zignorować tego faktu.
Należy więc, ze szczególną troską, dbać o to, by był to fundament zdrowy.
Księża niosący ludziom otuchę, pociechę i wsparcie, są Polakom bardzo potrzebni. Tak było dawniej i tak jest teraz.
Niestety obecny Kościół Katolicki w Polsce, cierpi na bardzo poważną chorobę. Jest nią anachroniczny, wewnętrzny i zewnętrzny autorytaryzm, a przede wszystkim, permanentny brak zdolności do partnerskiej, czyli równorzędnej, rozmowy.
Większość wyższych kościelnych hierarchów traktuje swych strukturalnych podwładnych i Wiernych, jak – li tylko – wykonawców poleceń, od których nie wymaga się samodzielnego myślenia.
Szkoda więc, że nie szanuje się autentycznej wiary, oddania i życiowego zaangażowania, tych Szlachetnych Ludzi.
Znane są liczne wypowiedzi Świętego Jana Pawła II, który jeszcze przed swym Wielkim Pontyfikatem, z właściwą sobie szczerością i mocą, podczas Soboru Watykańskiego II, podkreślał fundamentalną prawdę, mówiącą o tym, że:
Sercem Prawdziwego Kościoła jest Człowiek, w którym dostrzec należy Pana Jezusa…
Dlaczego więc, to mocne i ważne przesłanie, w obecnym Kościele Katolickim w Polsce, zdaje się ulegać zatarciu?
Widać to, ze zwielokrotnioną siłą, w sytuacjach dla Kościoła Katolickiego w Polsce, kryzysowych.
W sytuacjach tych, większość hierarchów próbuje zachowywać milczenie, a w ostateczności (kiedy nie ma już innej drogi ucieczki przed mocą niezbitych faktów), ograniczają się Oni do suchych oświadczeń.
Niestety, w dobie coraz bardziej inteligentnego – i z każdą chwilą – informatyzującego się społeczeństwa, to droga do nikąd…
– Jeśli więc dręczy Społeczeństwo problem pedofilii w Kościele, to problem ten powinien być (Z CAŁĄ MOCĄ!), za pośrednictwem świeckiego wymiaru sprawiedliwości (I PRZY AKTYWNEJ WSPÓŁPRACY KOŚCIELNYCH HIERARCHÓW!), do cna wyświetlony, a sprawcy przestępstw, zgodnie z polskim państwowym prawem, winni być osądzeni i ukarani.
– Jeżeli razi Społeczeństwo, osobiste materialne bogactwo poszczególnych księży i hierarchów, winni Oni, z własnej woli (dla dania Najlepszego Przykładu), wyzbyć się nadmiaru dóbr, a odzyskane w ten sposób pieniądze, powinni Oni przekazać ludziom naprawdę ubogim i potrzebującym.
– Jeśli razi Społeczeństwo brak opodatkowania kościelnych powinności i związanych z tym posług, winni kościelni hierarchowie, we współpracy z polskimi Instytucjami Skarbowymi, opracować opodatkowany cennik tego rodzaju czynności.
To tylko trzy przykłady negatywnych zjawisk w Kościele Katolickim w Polsce, z którymi kościelni hierarchowie i inne odpowiedzialne osoby, powinny zrobić porządek.
Od czego zacząć ten trudny proces?
Rozwiązanie jest bardzo proste:
Na początek, biskupi i księża, wyjść muszą poza mury swych pałaców i plebanii, aby wsłuchać się w głos Społeczeństwa.
Tak jak to, swego czasu, czynili: „Książę Niezłomny” Arcybiskup Metropolita Krakowski ks. Adam Stefan Sapieha; Prymas Polski, ksiądz kardynał Stefan Wyszyński; Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński (Poznański i Warszawski), Prymas Polski, ks. August Hlond; ksiądz Piotr Wawrzyniak; ksiądz Stanisław Brzóska, czy ksiądz Piotr Ściegienny… I wielu, wielu innych…
A przede wszystkim… Ksiądz Biskup Karol Wojtyła – Ojciec Święty Jan Paweł II.
*
I do tego właśnie przekazu winni powrócić współcześni Hierarchowie, a także Księża Rzymsko – Katolickiego Kościoła w Polsce.
W przeciwnym razie, za jakiś czas, Polacy sami mogą wyciągnąć wnioski z obecnej sytuacji.
Z wyrazami szacunku,
Szczerze zatroskany o losy Mojej Ojczyzny – Rzeczypospolitej Polskiej
Robert Gorczyński
Polak
Katolik
Europejczyk.

O POLSKIEJ POLITYCE WSCHODNIEJ.

Polska polityka wschodnia praktycznie nie istnieje.
Żeby to w pełni zrozumieć, wystarczy spojrzeć na Europę Środkową i Wschodnią, oczyma Panów – Władimira Putina i Siergieja Ławrowa.
Ci dwaj wpływowi ludzie, pochylając się nad mapą naszego regionu, dostrzegają to, że wschodnie granice państw, takich jak: Ukraina, Białoruś, Litwa, Łotwa i Estonia, w przybliżeniu, pokrywają się ze wschodnimi granicami dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
I jeśli do tego dodamy, dość popularny w Rosji, pogląd mówiący o tym, że:
I Rzeczpospolita była „projektem” Zachodu służącym osłabianiu znaczenia Rosji, to jasnym jest, że obecnym władzom Rosyjskiej Federacji (które w sposób czytelny, nawiązują do imperialnej moskiewskiej przeszłości), nie będzie zależało na konstruktywnym wspieraniu jakiegokolwiek współdziałania pomiędzy: Ukrainą, Białorusią, Litwą, Łotwą, Estonią a Polską.
Co zatem możemy zrobić?
Oczywiście NIE MA MOWY o przesuwaniu jakichkolwiek granic.
Polska nie może też, w żaden sposób, bezpośrednio ingerować w swobodę decyzji, wyżej wspomnianych, niepodległych państw.
Polska winna też, Z WIELKIM SZACUNKIEM, podchodzić do Ich niezawisłości.
Można jednak (i trzeba!), żywo, a zarazem z pełną empatią, reagować i pomagać Państwom tym, a szczególnie Ich Obywatelom, w zwalczaniu wszelkich ewentualnych nieszczęść, a także kryzysów.
Przy czym, Polska i Polacy, WINNI być pierwszymi, od których, Ukraińcy, Białorusini, Litwini, Łotysze i Estończycy, mogliby spodziewać się humanitarnej pomocy.
Należy też, z całą mocą, wspierać wszelkie inicjatywy służące wyjaśnianiu zawiłości, specyfiki (A SZCZEGÓLNIE!) tragedii oraz nieszczęść, związanych z NASZĄ WSPÓLNĄ HISTORIĄ!
*
Trzeba także wspierać inicjatywy kulturalne i integracyjne, w powyższych dziedzinach, a w przyszłości zastanowić się razem, nad podjęciem, wspólnych programów i projektów inwestycyjnych.
Należy też dążyć do tego, by nasz region Europy, zyskał własną infrastrukturalną tożsamość.
W tym kontekście, można się zastanowić nad powołaniem, czegoś w rodzaju Środkowo-Europejskiej Rady.
NALEŻY JEDNAK, ZE SZCZEGÓLNYM PIETYZMEM ZADBAĆ O TO, BY TEGO RODZAJU PRZEDSIĘWZIĘCIA, NIE PODWAŻAŁY NASZEJ PRZYNALEZNOŚCI I ZAANGAŻOWANIA W STRUKTURY UNII EUROPEJSKIEJ!
Rada Środkowo-Europejska z udziałem Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy, Estonii i Polski, MUSIAŁABY mieć charakter, stricte rozszerzający, konsultacyjny i wzmacniający pozycję, wszystkich, wyżej wymienionych Państw, dla i w Unii Europejskiej.
W żaden też sposób Rada Środkowo-Europejska, nie mogłaby stanowić siły odśrodkowej, ani opozycyjnej względem Unii Europejskiej, gdyż w obecnej sytuacji (podobnie jak w XVIII wieku I Rzeczpospolita), ta hipotetyczna płaszczyzna współpracy, mogłaby stać się przedmiotem moskiewskiej geopolitycznej gry…
*
Najważniejsze jednak, byśmy WSZYSCY: Ukraińcy, Białorusini, Litwini, Łotysze, Estończycy i Polacy, podejmowali nieustanne starania służące wzajemnemu poznawaniu się oraz wzajemnemu zrozumieniu.
I taki właśnie winien być fundament naszej długofalowej, środkowo-europejskiej koegzystencji.
Innego wyjścia nie ma!
W przeciwnym razie, jak do tej pory, narażeni będziemy na nieustanne manipulacje i prowokacje ze strony Moskwy, która zdaje się dziś nawiązywać do starej rzymskiej zasady: divide et impera.
Z wyrazami szacunku
Robert Gorczyński
Polak
Europejczyk
Obywatel Rzeczypospolitej

POLSKA TO KRAJ GŁĘBOKO ZANIEDBANY.

Polska to kraj, który nie wykorzystuje nawet ułamka swoich możliwości.
Minął długi już czas Naszego Członkostwa w Unii Europejskiej, a My do tej pory, nie określiliśmy Naszych priorytetów dotyczących tego, kim tak naprawdę (jakim krajem?), pragniemy być w skali Europy?
I nikt też, na poważnie, nie zadaje Nam podstawowych pytań, o to:
– Na czym Nam zależy?
– Co możemy zyskać?
– Co powinniśmy do Europejskiej Wspólnoty wnieść?
Jest tak, mimo że w każdym urzędzie (każdego szczebla i kompetencji…),
przechowywane są całe szafy pełne strategicznych dokumentów…
Wielu ludzi pochylało się nad europejską tematyką lecz nikt nie zadał sobie trudu zainicjowania rzetelnej dyskusji nad tą problematyką…
Na pewnym etapie zachłysnęliśmy się możliwościami pozyskiwania konkretnych pieniędzy,
na konkretne cele…
I bardzo dobrze!
Ileż jednak więcej zyskalibyśmy, gdybyśmy, jako Polacy (Wszyscy Polacy!),
wypracowali sobie (i zgodzili się!), na listę podstawowych priorytetów!
Gdybyśmy przystali na listę, która odpowiadałaby na elementarne pytania:
– Na co Polskę stać, a na co nie?
– Jaka droga rozwoju, w ramach Unii Europejskiej nas interesuje, a jaka nie?
– Z kim, tak naprawdę, łączą Nas wspólne cele, a z kim nie?
Oczywiście taka dyskusja byłaby bardzo trudna,
Wymagałaby udziału całego społeczeństwa.
I ktoś może powiedzieć, że to w Naszych warunkach nierealne.
Lecz czy mamy inne wyjście?!
Bo przecież alternatywą jest obecne miotanie się Polaków (czyli Nas Wszystkich!0,
pomiędzy – z grubsza licząc – dwoma stronnictwami.
Notoryczne też skazani jesteśmy na wybieranie, tak zwanego: mniejszego zła
(Ileż razy przerabiałem to podczas kolejnych wyborów, w których konsekwentnie uczestniczę…)
🙂
A Polski
(czyli Nas Wszystkich!),
na to nie stać,
bo obecna Polska, zamiast rozwijać się, wykorzystując swoje najlepsze potencjały,
stoi w miejscu (czyli, de facto, traci czas…),
a w tym czasie „najważniejszymi tematami dnia”
(I TO OD LAT!),
są codzienne analizy, coraz bardziej obelżywej „polemiki”,
między, takimi, czy innymi telewizyjnymi politykami.
Czy Polskę na to stać?
Moim zdaniem
NIE
Z wyrazami szacunku
Robert Gorczyński
C.D.N.

Jak Ocalić Naszych Żydów.

Będąc Włodarzem Rzeczypospolitej,
czyli w pełni Odpowiedzialnym Polakiem,
należy z całego serca zadbać o to,
by bez względu na sytuację,
jak najlepiej, chronić NASZYCH Żydów.
A jedyną kwestią do rozstrzygnięciq powinno być to, gdzie Ich schować,
a nie to, jak się Ich pozbyć…
To taka serdeczna rada… przede wszystkim dla mnie.
Bo ja też mam takie naturalne lęki.

Chwała Panu Profesorowi Bartoszewskiemu.

Zastanawiam się dlaczego dość duży procent Moich Rodaków pada na kolana przed Panem Kaczyńskim?
(którego nawet za stanu wojennego nie internowano),
a obraża i lekceważy się Postaci tak Znamienite i Ważne jak Pan Profesor Bartoszewski?
Z czego to wynika?
A może podobni wybierają podobnych?
Ciekawe jak zachowałby się Pan Jarosław Kaczyński, gdyby trafil do hitlerowskiego KL?
(bo ja nie wiem, jak bym się zachował…).
Dlaczego zatem oddaliśmy władzę w Polsce komuś, kto się nie sprawdził w swoim czasie?

O najwyższych wartościach.

Na początku trzeba się nad nimi pochylić,
(jak nad małym dzieckiem).
Później,
gdy dorosną,
(trzeba je ostrzelać!),
tak by okrzepły w ogniu twardej krytyki…
A na koniec,
(koniecznie!),
należy je sprawdzić
(By nas nie zawiodły!).
W tym co najważniejsze:
W codziennym życiu.

O tragedii na Sri Lance.

Z wielkim smutkiem i żalem przyjąłem wieści o tragicznych wydarzeniach na Sri Lance.
Byłem w sobotę wieczorem na Mszy Rezurekcyjnej w jednym z polskich, urokliwych kościółków.
Nawiązałem w ten sposób do staropolskiej, sarmackiej tradycji.
Ksiądz wygłosił kazanie, w zgodzie z własnym sumieniem
(czy się utożsamiałem ze wszystkimi Jego tezami, czy nie… moja rzecz),
ALE NIE WYOBRAŻAM SOBIE. BY W TYM CZASIE WESZLI DO TEJ ŚWIĄTYNI, JACYŚ CHOLERNI BARBARZYŃCY,
BY ZABIJAĆ MOICH RODAKÓW I BRACI!
BO WTEDY SŁOWA KSIĘDZA, Z KTÓRYM SIĘ CHWILOWO NIE ZGADZAŁEM, NIE MIAŁYBY ŻADNEGO ZNACZENIA!

Bo w takich chwilach liczy się tylko jedno:
WARTOŚĆ LUDZKIEGO ŻYCIA.
I MIŁOŚĆ…

Ta, która Nas Wszystkich Kiedyś Zjednoczy.
I ja w to wierzę.

NAJSERDECZNIEJSZE WIELKANOCNE ŻYCZENIA.

Spokojnych, radosnych, rodzinnych
Świąt Wielkiej Nocy,
Wszystkm Ludziom Dobrej Woli,
z serca życzy
Robert Gorczyński

ŚWIĘTEJ PAMIĘCI BOGUSŁAWA (BOGUSIA), Z KOŚCIANA.

Rozważania na Wielki Piątek…
Kiedy miałem 14 – 15 lat i kończyłem Zbiorczą Szkołę Gminną w Kościanie,
to z całego serca kochałem się w Bogusławie (Bogusi), z Kościana.
Bogusia zaprosiła mnie nawet do swego dyrektorskiego domu.
Rozmawiałem tam z Nią i z Jej Rodzicami.
Rodzice Bogusi byli pod wrażeniem moich szlacheckich poglądów.
Poprosiła mnie nawet Bogusia do tańca podczas jednej ze szkolnych zabaw.

To jeden z tych momentów, których się nie zapomina.
*
Ostatni raz widziałem BOGUSIĘ na kolejowym dworcu PKP w Kościanie.
Odwróciła się do mnie z uśmiechem.
Ja też uczyniłem to samo,
Nie porozmawialiśmy jednak.
Jakiś czas później,
dowiedziałem się,
że …
BOGUSIA
POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWO..
P.S.: Odmówiłem opisania tej sprawy w „Gazecie Kościańskiej”.
Redaktor, po mojej interwencji, odpuścił.
Cieszę się, że mogłem tak uszanować Pamięć
Tej Wrażliwej Dziewczyny.
Cześć Jej Pamięci.

Older posts

© 2024 RobertGorczyński.pl

Designe By ilonaDESIGNGóra ↑