Piszę niniejsze słowa w czasie bardzo trudnym, nie tylko dla Ukrainy, ale też dla Europy, Świata i dla Polski.
Do 24 lutego 2022 roku, żyłem z przeświadczeniem że wojna – przynajmniej w mojej części Świata – to pojęcie historyczne dotyczące czasów i epok sprzed 1945 roku.
Myślałem też, że Ludzkość, przeżywszy dwie okrutne, światowe wojny, i wiele innych wojen w swoich dziejach, wyciągnie wreszcie z tych doświadczeń trwałe wnioski i że maksyma: „NIGDY WIĘCEJ!”, stanie się nadrzędną dewizą państw, organizacji międzynarodowych, społeczeństw – i co najważniejsze! – nieprzebranych rzesz ludzi na całym Świecie.
Niestety… nadszedł jednak 24 lutego 2022 roku.
Dzień, który zapamiętam do końca życia.
Pamiętam bowiem dobrze skalę moich emocji i chęci zareagowania na to, co się dzieje.
Pamiętam, że wziąłem dzień wolny w pracy, zorganizowałem wózek, wypełniłem go produktami z listy publikowanej przez Fundację Barak Kultury w Poznaniu i udałem się do jej siedziby.
A gdy dotarłem na miejsce, doszło do pierwszego zderzenia moich wyobrażeń o wojnie z przedsionkiem koszmaru, który Rosjanie zgotowali Wolnej Ukrainie.
W tamtym czasie „Barak” wyglądał porażająco: miejsce kojarzące się do tej pory z kulturalnymi wieczorami i sztuką, zmieniło się nagle w… stację przeładunkową towarów, którą obsługiwali ludzie – na równi zaangażowani – jak zmęczeni nieustającym, fizycznym wysiłkiem.
I wtedy dotarło do mnie, jak maleńka jest skala „mojej osobistej pomocy” i jak małe są moje możliwości względem tej konkretnej sytuacji. Przekazanie Fundacji „całego wózka” potrwało sekundy, a na wszelkie oświadczenia, czy inne dobre gesty, po prostu nie było czasu.
Przyjęto mnie oczywiście bardzo miło, ale za mną i obok mnie, było wielu innych ludzi ze swoimi darami. „Barak Kultury” organizował wtedy kolejne transporty darów dla Walczącej Ukrainy.
*
W powyższym kontekście, do dziś szczególnie dumny jestem z tego, że miałem ze sobą mój autorski plakat z Archaniołem Michałem – symbolem Kijowa – z uniesionym mieczem i złamanym drzewem – symbolem rosyjskiego okrucieństwa. Plakat ten, Szef Baraku, Pan Przemysław Prasnowski, przyjął i wywiesił w drzwiach siedziby Fundacji.
Mocna rzecz! Wielki zaszczyt!
Wtedy też powiedziałem sobie, że będę regularnie wspierać opór Obywateli Wolnej Ukrainy, w pierwszym rzędzie tym, co uznaję za najbardziej wartościowe w moim życiu, czyli słowem i grafiką.
Jednak nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że bywając regularnie w siedzibie „Baraku Kultury”, z czasem poznałem wiele wartościowych i zaangażowanych Osób z Ukrainy, a także z Białorusi. To wspaniali Ludzie! Zyskałem przez to możliwość rozmowy z Nimi i poznawania Ich Kultur, co np. skutecznie rozbija różne stereotypy gnieżdżące się w mojej głowie.
I ZA TO JESTEM IM BARDZO WDZIĘCZNY!
*
A co będzie dalej?
Biorąc pod uwagę to, co teraz robi i mówi Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, sądzę że czeka Nas Wszystkich wiele jeszcze trudnych i nieprzewidywalnych sytuacji.
A w takich chwilach uczciwe i dobre relacje oraz SOLIDARNOŚĆ MIĘDZYLUDZKA, stają się wartościami nadrzędnymi.
I dlatego właśnie MIĘDZYLUDZKA SOLIDARNOŚĆ tak bardzo drażni krwawych dyktatorów pokroju Władimira Putina. Bo wbrew pozorom, to mocna tama przeciwko złu, które szerzy się w Rosji, w Białorusi i usiłuje przeniknąć do Polski i innych Państw Unii Europejskiej.
Dziękuję: Fundacja Barak Kultury, Teatr Emigrant, Poznański Spieuny Schod i Wszystkim Osobom zaangażowanym w te Dzieła.
Niech żyje Wolna Ukraina!
Niech żyje Wolna Białoruś!
Niech Żyje Polska!
Niech żyje Unia Europejska!
Niech żyje Demokracja!
*
Z wyrazami szacunku
Robert Gorczyński
Polak,
Europejczyk,
Demokrata,
Twórca i autor Magazynu WRZASK
(Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone)
Najnowsze komentarze