– Niechże wasza miłość rzuci okiem – rzekł Landgraf do Wicehrabiego.
Wicehrabia pochylił się nad dębowym stołem, na którym leżała wielka mapa.
– Cóż to jest drogi przyjacielu? – zapytał zdumiony.
– To mapa naszych przygód – odpowiedział Landgraf.
– Jest całkiem rozległa… – odrzekł Wicehrabia po chwili.
– Tak, ale czy wasza miłość zwrócił uwagę na datę jej wykonania?! – rzucił Landgraf z oburzeniem.
– Data mówi, że wyrysowano ją prawie rok temu… – odpowiedział Wicehrabia.
– I w tym właśnie rzecz! – wybuchnął Landgraf. – Czy autorowi tego bloga zdaje się, że wieczność tkwić mamy w tym ukryciu?! Że nie palimy się do walki? Że nie mamy odwagi?! Jak długo możemy czekać?! To skandal! Kim jest ta istota, że za nic ma nasze dzieje? Czy nie łaska napisać – opisać – co będzie dalej?!
Wicehrabia przyjrzał się Landgrafowi bardzo uważnie. Zdziwił się, bo nigdy go takim nie widział.
Kojarzył swojego przyjaciela z żelazną logiką i chłodnym osądem.
A teraz… Teraz nie był pewien:
Zastanawiał się, czy jego przyjaciel przypadkiem nie oszalał?
Wewnętrznie też zwątpił Wicehrabia w samego siebie: „Mapa Przygód”? Cóż to takiego? Skąd się to wzięło na tym stole? – Co snem jest, a co jawą? – zastanawiał się arystokrata…
Nic więc Wicehrabia nie rzekł na to, co usłyszał.
Poprosił tylko by Landgraf zachował ufność w naturalny bieg rzeczy.
Ufał, że sprawa się wkrótce wyjaśni.
Bo taką miał Wicehrabia naturę, iż na wszystko patrzył pozytywnie.
*
Do Jaśnie Wielmożnego Pana Landgrafa,
W pełni zrozumiałym jest zniecierpliwienie Jegomości.
W pełni rozumiem też zaangażowanie IMĆ Pana Landgrafa w misję i dzieło ratowania własnej cywilizacji z rąk barbarzyńców.
Wiem też, jak ważnym i bezwzględnym imperatywem jest czas…
W związku z powyższym, niniejszym oświadczam i deklaruję, że dalsze dzieje Waszej Miłości zostaną przeze mnie opisane i Światu pokazane w jak najszybszym możliwym terminie.
Z wyrazami szacunku
Autor Bloga
P.S.: Zainteresowanych Czytelników zapraszam do lektury: http://robertgorczynski.pl/?page_id=20
Najnowsze komentarze