RobertGorczyński.pl

Widzę Myślę Piszę

Pan Marzec.

W starym pociągu na trzecim siedzisku spoczywa tęgi Pan Marzec.
W rękach trzyma torbę wypchaną po brzegi kiełbasami.
Pan Marzec nie znosi niedostatku, szczególnie w kwestii kiełbasy!
Kiedyś kochał się w serach, ale teraz, wraz ze zbędnymi kilogramami, nadeszła epoka mięsa.
Era ta trwa od kilku lat.
I nie jest tak, że Pan Marzec nie je warzyw, ani owoców, nie wspomina sera…
Nie!
Nic z tych rzeczy!
Jego dietę wojskowi nazwaliby zapewne optymalną.
Kłopot tylko w tym, że Pan Marzec nie jest desantowcem.
Stąd to nagromadzenie zapasów tłuszczu i rozpychanie tkanek.
Pan Marzec jednak nic sobie z tego nie robi.
Każdego dnia zjada „przepisowe” nadmiary tanich kiełbas, wsiada do pociągu i jedzie do rodziny.
Pan Marzec może to robić bez skrępowania, bo nic go nie ogranicza.
Ma dobrą emeryturę, małe wygodne mieszkanko w centrum dużego miasta i ogrom wolnego czasu.
Lekarze są zadziwieni, że Pan Marzec nie cierpi ani na nadciśnienie, ani na cukrzycę.
Nie miewa też stanów przedzawałowych, ani depresji.
Radzą mu tylko dobrze, by zaczął o siebie dbać.
Kłopot jednak w tym, że Pan Marzec nie widzi powodu…
🙂

1 Comment

  1. ☺☺☺☺ ja też .

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

*

© 2025 RobertGorczyński.pl

Designe By ilonaDESIGNGóra ↑