Suchość piasku jest względna.
Na wierzchu sypie się po kocu,
a pod spodem lepi się od wilgoci.
Dzieci wiedzą o tym bardzo dobrze,
dlatego skrzętnie omijają sypką powierzchnię.
Zawsze zastanawiałem się ile czasu zajmuje ludziom budowa tych wysokich zamków,
które z tak wielkim zdziwieniem napotykamy rankiem na plaży, 🙂
(Ja sam ograniczam się do prostego uklepywania piaszczystej powierzchni).
Nie mniej jednak, każdego roku z wielkim szacunkiem powracam na brzeg morza.
Dzieci z łopatkami, zgrabne dziewczyny w bikini, dyskutujący z zapałem starcy…
I lovelas pokrzykujący rytmicznie: „Pooopkorn! Piiiiwo! Looody! !Woooda!”
Gdzie byśmy byli, gdyby raz do roku zabrakło nam tego?
P.S.: Serdecznej mojej Przyjaciółce Madzi i Całej Jej Rodzinie, tekst ten dedykuję. 🙂
29 sierpnia 2017 at 17:28
To całkiem jak ja i Karkonosze. 🙂