Jeśli go nie spotkaliście, to macie szczęście.
Gawron – zapamiętajcie to miano.
I nie jest to przedwojenny okręt,
ani żaden groźny polski gangster.
Gawron…
Ptak….
Niby dwa skrzydła
Niby dwie nogi
Niby ogon.
Niewiele…
Ale jak dziobnie,
to boli jak jasna cholera!
🙂
26 listopada 2017 at 19:31
Bardzo lubię patrzeć, jak one sobie dają radę z orzechami. 🙂