Według mnie są dwa:
Oto prapradziad obecnego antysemity popił sobie w karczmie u Żyda.
Nie miał z czego zapłacić, zadłużył się i głupio mu było.
Uznał więc, że należy karczmarza unikać i mówić o nim jak najgorzej.
Drugie źródło to dziewiętnastowieczni plebankowie,
którzy widząc i czując „wtórność” swego obrządku względem Starszych Braci w wierze,
dokładali przeciw Żydom swoje złe słowa.
Później wszystko to przeniosło się na następne pokolenia.
W EFEKCIE NIE PAMIĘTA SIĘ DZISIAJ, ŻE ZA JAGIELLONÓW
ŻYDZI BYLI POD SPECJALNĄ OCHRONĄ KRÓLA!
Ergo: „polscy” antysemici za nic mają Rzeczpospolitą!
Dodaj komentarz