Nie zabrałem instrumentów.
Nie przygotowałem się do spotkania.
Nie miałem przy sobie nawet kartki papieru.
Wchodząc do sali przemieszałem w kieszeni
wrodzone zdolności z pragnieniami.
Nie zastanawiałem się przy tym nad efektem.
Wiedziałem tylko, ze ktoś dziś dostanie lanie.
Albo ja, albo oni.
Igranie zakończyło się po dziewięćdziesięciu minutach.
Byłem zadowolony z tego,
że mogłem skorzystać z okazji.
Bo każda okazja do poigrania z obcymi ludźmi
jest dobra.
🙂
18 marca 2018 at 17:48
Igranie czyli granie w igraszki. 😀