WRZASK POMIMO BOGA I WASZE ODPOWIEDZI

Ostatni numer WRZASK-u, w którym stwierdziłem m.in. że kościoły, religie, święte księgi i tradycje, to zwykła ludzka ściema, a na Wszechświat patrzeć trzeba bez żadnych myślowych nakładek, wywołał wiele żywych reakcji.
W niektórych facebookowych grupach spotkałem się z hejtem. Odezwali się też Przyjaciele.
– A co z twoim klęczeniem pod obrazem Ostrobramskiej Maryi? – zapytała Beata Kot-Gustaw.
– A skąd wiesz, że nie ma ludzi posiadających wiedzę o sprawach do tej pory powszechnie niewyjaśnionych? – dociekała Eliot Michel.
Stawkę dodatkowo podbiła Poetka Jolanta Szkudlarek, która zadzwoniła do mnie w ubiegłą niedzielę i tak oto ujęła istotę problemu:
– Martwię się o ciebie, bo to co napisałeś i narysowałeś jest bardzo niepokojące. A szczególnie to, że podważasz sens i znaczenie tradycji, wiary oraz przyzwyczajeń. Napisałam już  moją odpowiedź, ale przed jej opublikowaniem  postanowiłam zadzwonić do ciebie i upewnić się co do tego w jakiej jesteś kondycji… – oznajmiła z troską w głosie Jolanta.
*
WIARA LUDZKĄ POTRZEBĄ
Przyznam, że powyższe reakcje bardzo mnie ucieszyły, bo są przejawem najszczerszej przyjacielskiej troski, za co dziękuję.
Dały mi też one sporo do myślenia.
W efekcie uświadomiłem sobie, że muszę dokonać podziału i uporządkowania poruszonych tu zagadnień.
A więc od początku:
Nadal uważam, że tradycje, wiary, przyzwyczajenia, kościoły, święte księgi itp. itd., to myślowe nakładki, schematy, które tak samo zakłócają odbiór rzeczywistości, jak gwiazdozbiory podczas obserwacji czystego, nocnego nieba.
Nadal nie mam zaufania do religii i wyznań jako dróg prowadzących do prawdy, a to dlatego, że w dziejach ludzkości było wiele religii, wiar i bogów, którzy niegdyś wydawali się ludziom wszechmocni i wszechogarniający, a teraz… teraz są co najwyżej kulturowymi pojęciami jak Zeus, Mitra, Epona, Swarożyc, czy też Perkun.
Skąd więc wiadomo, że taki sam los w przyszłości nie czeka Pana Boga, Jezusa i Świętego Ducha?
I może dla przyszłych pokoleń będą oni jedynie historyczną ciekawostką, a narodzą się jakieś inne systemy wierzeń. Takie, które bardziej odpowiadać będą na ludzkie potrzeby dotyczące oswajania Wszechświata, zapewniania sobie wewnętrznego i zewnętrznego (społecznego), spokoju, a także podnoszenia morale w sytuacjach krytycznych i złych.
*
UKOJENIE DLA NIEGOTOWYCH
W ostatnim WRZASKU napisałem też, że jedyną dobrą stroną wiary, tradycji i religii, jest przynoszenie ukojenia ludziom, którzy nie są w stanie znieść obcowania z prawdą o tym, że nic nie wiemy na temat tego: Czym jest Wszechświat? Po co on zaistniał? Dlaczego jest aż tak wielki? Kim my tak naprawdę jesteśmy? Jakie jest nasze znaczenie w tym wszystkim? Czym jest życie? itp. itd.
Tych – skądinąd fascynujących pytań – jest tak wiele, że w moim odczuciu, niemożliwością jest odnalezienie odpowiedzi na nie w świętych księgach czy też tradycjach, pozostawionych nam  przez innych ludzi żyjących w czasach, w których  nie istniały jeszcze obecne ludzkie osiągnięcia.
Bardziej rzetelną i o wiele trudniejszą drogą jest – w moim odczuciu – porzucenie wszelkich myślowych – ludzkich nakładek (tradycji i przyzwyczajeń), na korzyść poszukiwania własnych odpowiedzi, poprzez własne obserwacje i nieustannie krytycznie modyfikowane przemyślenia.
*
TEŻ KLĘCZĘ POD OBRAZEM
A co do mojego „klęczenia pod obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej”, to przyznaję się do tego w całej pełni! I wcale nie twierdzę, że nie mam osobistych potrzeb w tym zakresie. Zaczynam jednak rozumieć, że jest to raczej porządkowanie mojego wewnętrznego świata, moich energii i mojego w tym świecie funkcjonowania, co owocuje dobrymi rzeczami.
Nie twierdzę też, że jestem w stanie w pełni znieść ciężar obcowania z przyprawiającą o dreszcze zagadką Wszechświata.
I pod tym względem także zaliczam się do kategorii „ludzi niegotowych”.
Na tym etapie zaczynam jednak oddzielać sferę moich ludzkich wierzeń od niepoznanego przez nas Kosmosu.
*
Świadom jestem tego, że to co tu napisałem, to otwarta kwestia, która może budzić u Was różne reakcje.
Dlatego też zapraszam do dyskusji, a nawet do hejtu, bo on także jest jakąś formą ludzkiego reagowania na intelektualne niewygody.
Z wyrazami szacunku
Robert Gorczyński
Spóźniony uczeń Sokratesa
Twórca i autor Magazynu WRZASK!
(Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone)

CamScanner 10-11-2024 03.55_1

IMG_20241110_041533

CamScanner 10-11-2024 03.55_3