Twoje włosy w mojej dłoni.
Są jak morskie fale.
Łapię je.
Biorę do ręki.
Chwytam łapczywie.
I chcę mieć je wszystkie
W jednej chwili!
A one…
Ciągle,
Nieustannie,
Odpływają.

Są koło mnie.
Są w zasięgu ręki
Już je czuję.
A jednak…
Są tylko snem.

(To moja wina!)

Było by przecież całkiem inaczej,
Gdybym wreszcie spojrzał Ci w oczy.