(Czyli najgłębsza tajemnica Czarownicy)
Czarownica szła ulicami miasta.
Bacznie przyglądała się ludziom.
Szczególnie tym o zasępionym spojrzeniu.
Miała mnóstwo pracy, bo było ich wielu.
Na pierwszy rzut oka odrzucała tych,
którzy mieli zbyt mało pieniędzy by czuć radość życia.
Ich spojrzenie było po prostu zmęczone, a rozmowy dotyczyły opóźnień i komunikacyjnych awarii.
Po wstępnej analizie odrzucała też zawiedzionych kochanków.
Ich spojrzenia były błędne, ale motywy oczywiste:
Idealna Dziewczyna. Idealny Chłopak.
Ich odlot był więc nader zrozumiały…
Najbardziej Czarownicę intrygowały samotne postaci w niezwykłych strojach i w dziwnych fryzurach.
I to one miały coś do powiedzenia!
Czaiła się więc Czarownica za rogami ulic i śledziła, gdzie idą…
A odwiedzały one bardzo dziwne miejsca.
Czasem takie, które szokowały nawet wiedźmę!
Czarownica jednak nie odpuszczała.
Chciała doskonalić swój kunszt.
Pragnęła też zyskać nowe eliksiry.
A co było dla niej najbardziej fascynujące?
A to, że najbardziej niezwykłe miejsca eksplorowała zawsze w towarzystwie kobiet,
A najmocniejsze eliksiry wypływały wprost z ich kochających się ciał…
30 lipca 2016 at 08:28
Pozornie odrzucała zbyt smutnych
Zamkniętych dla nowych ścieżek
Ale to tylko maska
którą wkłada by nie czuć więcej
Więc pozornie wybierała nielicznych
Wiedząc, że tylko oni
mogą zaspokoić jej głód
i tylko tam
nie musi oglądać się za siebie
a eliksir ?
eliksir potrzebowała
by wszyscy smutni kochankowie
myśleli , iż to on
ma moc sprawczą .
30 lipca 2016 at 15:31
Ta Czarownica nie potrzebowała placebo.
Placebo nie dałoby Jej dostatecznej mocy!
Musisz więc wrócić do początku
I odnaleźć prawdziwy sens tego obrazu.
Nie jestem pewien,
Ale wyczuwam, że sekret kryje się w namiętności… 🙂