Taka higieniczna namiastka morza.
Daje się ustawiać tam, gdzie chcemy,
ale jednocześnie bywa niebezpieczna:
bo przecież każdy z nas,
będąc dzieckiem, bujał się w niej tak długo,
aż zebrała się taka fala,
która wylała się na podłogę…
I dobrze wiecie co mam na myśli.
😉
22 grudnia 2016 at 21:55
I w niej uczyło się zanurzać głowę pod wodą i śpiewać … a sztorm na morzu był obowiązkowo. ☺😆
22 grudnia 2016 at 21:56
A to morze… takie w domyśle jest juz spienione. Ile będzie stopni ? I jak wysokie fale ?
27 grudnia 2016 at 17:04
Mnie się to nadal zdarza. ;p
27 grudnia 2016 at 17:59
To z serca Pani zazdroszczę, bo ja na fali młodzieńczego buntu, polikwidowałem w swoim domostwie wanny na korzyść pryszniców,
a teraz zaczynam żałować… 🙂