RobertGorczyński.pl

Widzę Myślę Piszę

Trzaska kaszka spod kaska.

Wyglądam przez okno
I patrzę na trawnik wysiany przez pracowników mieszkaniowej spółdzielni.

Mój Boże, jak ja nienawidzę tego trawnika!
Jest taki zielony i równy,
A mnie tak do tego daleko…
Ja nie jestem ani równy,
ani zielony.

Każdego dnia staram się wygładzać wszelkie nierówności,
ale za każdym razem stwierdzam, się nie udało!

Golarki zawodzą,
Grzebień jest bardzo nieskuteczny,
Sztyft daje radę, ale tylko do wieczora.
Koszula, muszka, spodnie, majty i skarpety,
to tylko dzienne jednorazówki.

Boże jak ja nienawidzę tego trawnika!
On jest taki równy i tak bezczelnie leży sobie pod moimi oknami.

Ma ten trawnik wielkie szczęście, że nie jestem terrorystą,
Bo z pewnością zrzuciłbym na niego
Wielką niszczącą bombę!

1 Comment

  1. Że chciałbyś być taki zielony to rozumiem, ale równy? 😉
    P.S. Co tu tak mało wpisów? Myślałam, że z godzinę będę nadrabiać zaległości!

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

*

© 2024 RobertGorczyński.pl

Designe By ilonaDESIGNGóra ↑