Przypuszczam, że gdyby Pan Jezus,
na miejsce swego pojmania,
wybrał dowolne polskie sołectwo,
to próba ta spełzłaby na niczym.
Pan Jezus, po prostu, musiałby się dać obronić,
a później,
sam nie wiedząc jak,
odnalazłby się w ziemiance
(lub we dworku),
pod opieką AK-owskiej partyzantki.
Jeden jednak (podobno), warunek:
Musiałoby się to zdarzyć w latach:
przed 2005-2007 i między 2007 a 2015 rokiem,
bo teraz bardzo tu (ponoć), oficjalnie nie lubią żydowskich:
Mesjaszów, Proroków i Mówców.
Ale czy ludzie wychowani w duchu
Armii Krajowej poważnie traktować mogą nazistów?
31 marca 2018 at 12:57
Wesołego jajka! 🙂