RobertGorczyński.pl

Widzę Myślę Piszę

Odmieńcy z Zaalenburga.

O mieście Zaalenbug wiadomo było, że za czasów Imperium Rozynu chronili się w nim ludzie o odmiennych własnościach.
Podobno widziano tam kiedyś człowieka o dwóch głowach, kobietę z brodą i chłopców miłujących chłopców.
Landgraf zdobył to miasto po ciężkiej bitwie.
Dzicy nie opuścili murów z ochotą.
Wojska Landgrafa podeszły pod nie wieczorną porą.
Kanonady i zmagania trwały aż do północy.
Wyzwolicieli powitał burmistrz pochodzący z nadania Dzikich.
Burmistrz podjął Landgrafa wieczerzą.
– Czy wszyscy mieszkańcy miasta są już bezpieczni? – spytał Landgraf, gdy podano jadło.
– Wszyscy godni i owszem – odpowiedział burmistrz.
– Co masz na myśli mówiąc: „godni”? – wtrącił się Wicehrabia.
– Ano myślę o tych, mości panie, co są zdrowi…
– To o chorych tu nie dbacie? – rzekł przyjaciel Landgrafa.
– Dbamy i owszem. Gdy kto zachorzeje, kobiety sposobią dekokty i zdrowie chorym szybko wraca – odrzekł włodarz miasta.
– To o kim mowa? – drążył Wicehrabia.
– Ano o tych odmieńcach – rzucił jeden z mieszczan.
– W czym rzecz? – wtrącił się Landgraf.
– Podobno przynoszą nieszczęście – stwierdził burmistrz i zajął się obgryzaniem mięsiwa.
– „Podobno”, to niewiele… – skomentował Wicehrabia.
– A jak traktowali ich Dzicy? – zapytał Landgraf.
– Dzicy ich wieszali albo więzili – odpowiedział burmistrz.
– Radzisz więc, byśmy postąpili tak samo?
– Mówię tylko, że mogą być zdradliwi i niebezpieczni – stwierdził włodarz.
– A konkretnie? – spytał Wicehrabia.
– Nigdy nie widziano ich w Świątyni – powiedział mieszczanin.
– Budzą też zadziwienie i niepokój ludzi… – dodał burmistrz.
– I to wszystko? – zdziwił się Wicehrabia.
– Dla nas maluczkich, to aż nazbyt wiele – podsumował włodarz. – Może wielcy panowie widzą to inaczej, ale my tu tego nie lubimy.
Kolacja nie trwała długo. Zebrani spożyli strawę i rozeszli się do kwater.
Landgraf pożegnał się z Wicehrabią po krótkiej odprawie.
– Co wasza miłość sądzisz o mowie burmistrza? – spytał nagle Wicehrabia.
– Myślę, że po rozprawie z Dzikimi, czeka nas jeszcze większa i cięższa wojna… domowa.

1 Comment

  1. Czytałeś „Osobliwy dom pani Peregrine”? (swoją drogą – koszmarne tłumaczenie tytułu, całkiem wszystko zniekształca, już lepiej „Pani Peregrine i jej dom dla osobliwych dzieci”) Bardzo fajne. Skojarzyło mi się. 🙂

Skomentuj Radiomuzykant-ka Anuluj pisanie odpowiedzi

Your email address will not be published.

*

© 2024 RobertGorczyński.pl

Designe By ilonaDESIGNGóra ↑