Wszystko wznosi się ku górze.
Wszystko tonie w szumie.
Nadchodzi cicho i niepostrzeżenie.
A później zrywa dachy!

Ludzie boją się wichury.
Boją się jej nieobliczalności.
Przeraża ich to, co rodzi się z niczego.
I znieść nie mogą myśli,
Że nawet na spokojnym niebie
Nagle odkryć mogą czarną kropkę.
Maleńki punkcik
Szybko rosnący do rozmiarów
Wszechświata!

A Czarna Dziura może też być powietrzną trąbą.
Może zabrać dom rodzinie.
Może zabrać dzieciom matkę.

To mało?

To bardzo wiele!
Bo to też jest przecież
Śmierć całego Świata…