Zaraz zrozumiesz potęgę złych mocy.
Zaraz poczujesz się źle w swojej skórze.
Nie wiadomo kiedy się to dzieje.
Nie wiadomo jak on to czyni.

I niby jesteś w swoim domu.
Niby Król jest Królem.
(Ale Jego już tu nie ma).

Siedzisz w swoim krześle,
Oglądasz Swoje Niebo.

Ale chmury nadchodzą.
I czynią to ukradkiem.
Noc gęstnieje
A Ty idziesz dalej.
Lecz zastanów się nad swoją drogą.
Ten bruk już nie jest taki czysty.
Te drzewa już nie są takie piękne.
I gwiazd na niebie już nie ma.
I miasta i wsie już nie wskażą ci drogi.

A kiedy noc jest najciemniejsza,
Pamiętaj, że tylko odgłos twego własnego kroku
Przynieść ci może ocalenie…