On zawsze przychodzi z tej strony,
Z której nikt jego przyjścia się nie spodziewa.
I nie ma on szat złotych,
Nie ma koron,
Nie ma berła,
Ani jabłka,
Ani miecza.

I nie musi być on starcem siwym,
Wręcz przeciwnie!
Czasem bywa starą babą.

Jest tak, bo nikt z nas przecież nie wie,
Jak biegnie świętości promień,
I jaki jest zamysł Pana Boga.