Ktoś namalował ją wieki temu na białej ścianie.
Pewnie nie rozumiał, że według Kościoła nikt nie powinien wiedzieć jak ona wygląda.
Zapewne nie był też świadom ów malarz tego,
że w natchnieniu mimowolnie skopiował wyobrażenie Greków o obliczu Zeusa.
A jednak powstała…
Twarz Pana Boga.
I dla wielu innych ludzi taka ona właśnie jest:
Twarz starszego mężczyzny zatroskanego losami Świata.

Kłopot tylko w tym, że do tego Ojca można dziś mieć całkiem sporo żalu i pretensji…