Długo niedobywany zalec potrafi w katedrze.
Spocząć tam może w rękach dawno opłakanego Króla.
A w tym uśpionym stanie, świadczyć będzie o Jego chwale.
Aż krew na nim spiętrzona zakrzepnie.
I stanie się czarną, dyskretną poświatą.
(Bo każdy Miecz taką ma tajemnicę…)

I tak: rok po roku,
Epoka po epoce,
Spędzi Miecz wieczność głęboko uśpiony.

A my…
My starajmy się mocno,
By nie zbudził się na naszych oczach…