RobertGorczyński.pl

Widzę Myślę Piszę

Płot, czyli głos przeciw zbrodniom islamistów.

Ostatnio jest zbyt wielki i zbyt uwierający.
Przybiera formę wysokiego płotu przeciw uchodźcom.
Za nim zatrzymują się rzeczywiście nieszczęśliwi ludzie
I tępi mordercy w kilkunastotonowych ciężarówkach.
Drugi płot wznoszą ludzie o wygolonych głowach z krzyżami i orłami wytatuowanymi na skórze.
Ich byłbym jeszcze w stanie zrozumieć.
Byłbym w stanie uznać, że to samoobrona.
Tylko dlaczego mówią oni o rozpalaniu pieców a Auschwitz?
I dlaczego tak głupio zaczepiają Ukraińców – chrześcijan i Naszych Sąsiadów?
Zaczepiają sąsiadów z którymi powinniśmy wyjaśnić sobie pewne sprawy,
(Jak to między braćmi!),
Ale nie powinniśmy doprowadzać do powtórek z historii 
Z KTÓRYCH CIESZY SIĘ TYLKO ROSJA.

Płot,
Mur,
Nie ochronił nawet Rzymskiego Imperium Hadriana…

BO TU TRZEBA WIARY 
WIARY WIĘKSZEJ I WSPANIALSZEJ NIŻ 
TĘPY FANATYZM SKURCZYBYKÓW Z ISIS.
NA POCZĄTEK NIE NALEŻY DAĆ SIĘ ZASTRASZYĆ.
MIMO OGROMU BEZMYŚLNEJ ZBRODNI!

7 Comments

  1. Trudno opanować lęk i strach zaczyna decydować za nas. Powtarza się historia. Trzeba wielkiej odwagi by walczyć ze sobą. I nie uderzać na oślep.

    • degorki

      23 lipca 2016 at 23:07

      Przed I. i II. wojną światową ludzie inteligentni też czuli, że to nadchodzi.
      Widać to w zapisach dyskusji inteligencji przed I. wojną.
      Widać to w twórczości poetów II. Rzeczypospolitej.
      Jeśli więc teraz jest tak samo,
      to albo jesteśmy tak mało inteligentni, że nie potrafimy znaleźć sposobu na to, by skutecznie powstrzymywać tego rodzaju spraw,
      albo też dążenie do takich kataklizmów tkwi w nas samych i jest po prostu częścią naszej drapieżniczej natury.
      Może więc to jakiś rodzaj dążenia do oczyszczenia poprzez krew.
      Ja zawsze twierdziłem, że tak ogólnie, to jesteśmy nader podłym gatunkiem Droga Be.

      • W zasadzie tak. Coś jest w nas krwiożerczego. Może to brak tej adrenaliny z epoki polowania na jedzonko ? I gdzieś te geny muszą się uaktywnić ? Bo jak racjonalnie wytłumaczyć te bezsensowne śmierci i bezmyślne okrucieństwo. Ja mogę uznać fanatyzm . Podsycany dla osiągnięcia korzyści jednostek . Władza. Straszna broń.

        • Ale jesteśmy a właściwie powinniśmy być myślący i to człowiek człowiekowi czyni.

          • degorki

            24 lipca 2016 at 14:56

            Myślący jesteśmy, bo domyślamy się, że zbliża się coś złego.
            Tyle tylko, że jesteśmy też głęboko znieczuleni pozorną stabilnością.
            Jutro znów pójdziemy do pracy i zajmiemy się dopilnowywaniem szczegółów systemu,
            który się teraz rozpada.
            I minie kolejny dzień, a my znowu nic nie zrobimy.
            Ty, ja, wszyscy…
            Bo przecież trzeba zabezpieczać nasz codzienny byt.
            Aż w końcu nadejdzie dzień, kiedy przyjdą po nas jacyś żołnierze, bezpieczniacy, albo po prostu zwyczajni bandyci.
            A wtedy nie będzie już podstaw żadnego bytu.
            Tyle tylko, że to co teraz mówię niczego nie wyjaśnia. Niczego nie zmienia.
            Bo ci żołnierze, bezpieczniacy albo bandyci jeszcze nie przyszli.
            I na tym polega paradoks:
            Coś niby wiemy, ale nie mamy żadnego realnego punktu zaczepienia.
            Nie powiem przecież najbliższym, że oto rzucam wszystko i dla wszego dobra, jadę szukać i walczyć z bandytami i terrorystami.
            🙁

  2. A gdzie ta nadzieja?!
    OTWÓRZCIE OKNA wpuście troche światła!
    W ciemności nawet misiu pluszowy może wystraszyć!
    Zacznijcie widzieć w końcu a nie tylko patrzeć.
    Strach…
    Strach był zawsze i będzie.
    Tak jak i cień… jest naszą cześcią.
    Ale czy to oznacza, że mamy poddać się tej ciemności i rozpaczać jak jest smutno i źle…
    „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
    Co to będzie, co to będzie?” -brzmi znajomo?!
    Wstańcie z kolan wreszcie!
    Ludzie i przestańcie się bać!
    Są jeszcze inne uczucia: radość, miłość i szczeście.
    Uśmiechnijcie się do świata i niech się zacznie epidemia!

    • Okularnica o tak. Są inne uczucia i to że odczuwam lęk nie oznacza jeszcze ich we mnie braku. Co świt nabieram to misterium w siebie. Piszę o miłości, radości ,pięknie i smaku życia. A życie ma każdy smak. Lęk i strach również bo mieści w sobie obawy o najbliższych. Ważne jest tylko by nie pogrążyć się w nim a toczyć małe bitwy. Nie mówiąc nie zlikwidujemy go. Tylko pogłębimy.
      Pozdrawiam .☺

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

*

© 2024 RobertGorczyński.pl

Designe By ilonaDESIGNGóra ↑