I towarzyszą temu butne oświadczenia islamskich radykałów o tym, że ich „dżihad” rozpleni się też i w Polsce.


W tym kontekście, mimo że mam tyle zastrzeżeń do wyczynów Rydzyka i arogancji polskich biskupów, to jednak cieszę się, że Kościół Katolicki i Chrześcijaństwo, stanowią u nas – mimo wszystko – zdrową podstawę do społecznego zjednoczenia i do ideowego odporu dla światowego, religijnego ekstremizmu.
Problem tylko w tym: jak przekonać biskupów i Rydzyka, by przez swą butę i zamiatanie pod dywan afer oraz realnych problemów, nie zniechęcali do Chrześcijaństwa i do polskości – zwłaszcza młodych ludzi?