Zapalił fajeczkę i poprosił o nocleg,
To zapytałbym o to Moją Żonę.
Ona tak pieczołowicie strzeże naszego spokoju,
Że nie wpuszcza tu nikogo.
Ale gdyby jednak Krasnoludek Ją przekonał,
To z pewnością zanocowałby w salonie.


(Bo tak właśnie przyjmujemy znamienitych gości!).
A gdyby rankiem z nami się pożegnał,
To byśmy byli szczęśliwi.
Podalibyśmy Mu smakowite śniadanie.
Z uwagą wysłuchalibyśmy Jego opowieści.
A później…
Później byśmy odpoczęli.
Wszak każdy Gość, to wielkie zobowiązanie.

🙂