Konstytucja 3 Maja, to dla mnie temat szczególnej wagi.
Puszczając nieco wodze fantazji, przyznam się, że chciałbym uczestniczyć w Jej przygotowaniu i uchwalaniu… 
Wyobrażam sobie, z jednej strony zapał i zaangażowanie Jej Twórców, a z drugiej, niepewną i często napiętą atmosferę tamtych czasów… (co Nam to przypomina?).
Z jednej strony emocjonujące wieści o Francuskiej Rewolucji i o przemianach z nią związanych, a z drugiej… ponura atmosfera bezpardonowych nacisków ze strony bezwzględnej rosyjskiej carycy Katarzyny II (z jej wojskami i koszmarną ambasadą w Warszawie), bezczelności cesarzy niemieckiej rzeszy: Fryderyka II i Fryderyka Wilhelma II oraz cesarza Austrii Franciszka II.
A między tym wszystkim My… – czyli grupa zapaleńców – inteligentów, światłych umysłów, starających się uratować to, co jeszcze pozostało z… niegdyś świetnej Rzeczypospolitej.
A nad Nami – Nasz Zwierzchnik – Król Stanisław August Poniatowski, który gdy tylko może, wiele czyni dla polskiej kultury, oświaty i gospodarki, a kiedy nie może… niestety… ustępuje.
*
O nastroju tamtych chwil, świadczy dobitnie Preambuła Konstytucji 3 Maja, w której zawarto następujące słowa:
„Uznając iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje i z tej dogorywającej dziś chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą, egzystencję polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha, niniejszą konstytucję uchwalamy i, tę całkowicie za świętą, za niewzruszoną deklarujemy, dopóki by naród w czasie prawem przypisanym, wyraźną wolą swoją nie uznał potrzeby odmienienia w niej jakiego artykułu. (…)”
*
Szanowni Państwo – Panie, Panowie – Moi Kochani Rodacy!
Ja, Robert Gorczyński, Obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, w kolejną rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, uroczyście oświadczam, że lepiej bym sedna sprawy nie ujął! 
*
I można się dziś spierać o to, co Konstytucja 3 Maja Nam przyniosła, a czego nie dała… Można się kłócić o to, co udało się Naszym Poprzednikom w Niej ująć, a czego nie… Można rozmawiać o tym bardzo długo.
Lecz ja uważam, że lepszego punktu wyjścia do dyskusji o Polsce NIE MA!
Z serca zapraszam Wszystkich Państwa do lektury oryginalnego tekstu Konstytucji 3 Maja, a także do osobistego zgłębiania przyczyn, okoliczności i skutków Jej uchwalenia.
Dodam, że po raz pierwszy w życiu, dowiedziałem się o Konstytucji 3 Maja, będąc 11-letmi chłopcem. Wówczas, Moja Kochana Babcia Jadwiga, przedwojenna inteligentka – ściszonym głosem i na osobności – wyjaśniła mi, że Konstytucja 3 Maja, to wielki symbol Naszej dawnej Niepodległości, a komuniści bardzo nie lubią, gdy się o tym wspomina…
Panie, Panowie – 3 Maja to Wielki Dzień!
Z wyrazami szacunku
Robert Gorczyński
Polak
Katolik
Europejczyk
Zagorzały Stronnik Konstytucji 3 Maja!
P.S.: Ilustracją do mojego tekstu jest obraz wybitnego polskiego Artysty Malarza, Pana Edwarda Dwurnika, który po raz pierwszy, widziałem w Muzeum Narodowym w Poznaniu.
Chylę czoła przed Panem Dwurnikiem, który w tak dobitny i wstrząsający sposób, ujął dramatyzm oraz skutki obalenia Konstytucji 3 Maja.
Przyznam, że nie mogłem oderwać oczu od tego Dzieła…
I OBY SIĘ TAK SMUTNA HISTORIA NIE POWTÓRZYŁA!